Na samym początku książki mamy do czynienia z bestialskim zabójstwem oraz gwałtem dokonanym na młodym chłopaku. Biorąc pod uwagę, iż wszystkie znaki na niebie oraz ziemi wskazują na trenera dziecięcej drużyny baseballowej, zostaje on aresztowany w trakcie meczu ligi miejskiej, na oczach 1,5 tysiąca widzów zgromadzonych na stadionie. Wszystko byłoby jasne, gdyby nie fakt, iż podejrzany w dniu zabójstwa chłopca, uczestniczył w spotkaniu autorskim z pisarzem Harlanem Cobenem, które odbywało się w innym mieście.

W tym miejscu moglibyśmy szykować się na interesujący kryminał, jednak King i tym razem zaskakuje czytelników, serwując im zwrot akcji w kierunku powieści grozy. Do gry wprowadza Holly Gibney, drugoplanową bohaterkę jego trylogii o Panu Mercedesie.

W moim odczuciu, prawie 300 stron stanowi zbędny balast w tej książce. Tym bardziej, że jak się przekonacie, w pewnym momencie następuje ujawnienie prawdziwego sprawcy, co u wielu czytelników może wzbudzić mieszane uczucia.

Niestety jest to jedna z tych książek, które są bardzo rozwleczone i tak naprawdę 300 stronicowy opis ma się nijak do rozwiązania zagadki. Autor dość zgrabnie wplata w fabułę obraz Ameryki podzielonej, skłóconej, budzącej demony rasizmu.