achim reviewed Eden by Stanisław Lem
None
3 stars
Da bin ich nicht so richtig reingekommen. War alles ein wenig zäh zu lesen ...
276 pages
English language
Published Oct. 8, 1991 by Harvest/HBJ Book.
A six-man crew crash-lands on Eden, fourth planet from another sun. The men find a strange world that grows ever stranger, and everywhere there are images of death. The crew's attempt to communicate with this civilization leads to violence and to a cruel truth-cruel precisely because it is so human.
A six-man crew crash-lands on Eden, fourth planet from another sun. The men find a strange world that grows ever stranger, and everywhere there are images of death. The crew's attempt to communicate with this civilization leads to violence and to a cruel truth-cruel precisely because it is so human.
Da bin ich nicht so richtig reingekommen. War alles ein wenig zäh zu lesen ...
Die erste Hälfte war zäh, bekam aber Schwung.
Czytałem ją po Solaris, które bardziej mi się podobało.
Na plus:
➕ 6 bohaterów, ich działania, współpraca
➕ trochę archaiczna-nowoczesna technologia i taki sam język
➕ ogólne przesłanie powieści
➕ brak antropocentryzmu
➕ jak zauważyłem po przeczytaniu posłowia - zaradni naukowcy nie radzą sobie z Kontaktem
➕ zakończenie ❤️
Na minus:
➖ rozwlekłość. Nie zrozumcie mnie źle - w Solaris też były długie opisy, ale tutaj wynudziłem się niemiara. I nawet liczne nowe obiekty odkrywane przez podróżników nie zachęcały do zbytniego wyobrażania ich sobie
➖ obcy i trochę "geocentryzm"(?) - po wspaniałym Obcym w Solaris (i stacji kosmicznej, układzie dwóch gwiazd) miałem nadzieję na kontynuację tego w Edenie. Jak się okazuje Eden zupełnie przypadkowo jest Ziemią. To znaczy jest tam tlen, więc bohaterowie radośnie (jak w "Prometeuszu") paradują bez ograniczeń, wodę czerpią z jakichś źródełek, w drugiej połowie autor przyznaje, że dzień jest krótszy niż na Ziemi. Mimo to bohaterowie …
Czytałem ją po Solaris, które bardziej mi się podobało.
Na plus:
➕ 6 bohaterów, ich działania, współpraca
➕ trochę archaiczna-nowoczesna technologia i taki sam język
➕ ogólne przesłanie powieści
➕ brak antropocentryzmu
➕ jak zauważyłem po przeczytaniu posłowia - zaradni naukowcy nie radzą sobie z Kontaktem
➕ zakończenie ❤️
Na minus:
➖ rozwlekłość. Nie zrozumcie mnie źle - w Solaris też były długie opisy, ale tutaj wynudziłem się niemiara. I nawet liczne nowe obiekty odkrywane przez podróżników nie zachęcały do zbytniego wyobrażania ich sobie
➖ obcy i trochę "geocentryzm"(?) - po wspaniałym Obcym w Solaris (i stacji kosmicznej, układzie dwóch gwiazd) miałem nadzieję na kontynuację tego w Edenie. Jak się okazuje Eden zupełnie przypadkowo jest Ziemią. To znaczy jest tam tlen, więc bohaterowie radośnie (jak w "Prometeuszu") paradują bez ograniczeń, wodę czerpią z jakichś źródełek, w drugiej połowie autor przyznaje, że dzień jest krótszy niż na Ziemi. Mimo to bohaterowie używają normalnie zegarków i normalnie 24-godzinnego czasu (co w sumie można jakoś racjonalnie wyjaśnić, ale przez pierwszą połowę raziło).
➖ film w aparacie - jak pisałem wyżej, zaliczyłbym to do plusów, ale jednak trochę rzuca się w oczy ;)
➖ nudny środek - jak ktoś pisał wcześniej - wystarczyłby sam początek i wspaniały koniec.
Podsumowując - warto się "przemęczyć" przez środek choćby po to, by poznać zakończenie :) No i jednak to jest Lem!