... oczywiście mimochodem przypominająca anarchistyczną (w radykalnym tego słowa znaczeniu) przeszłość ludzkich społeczności.
Czytałem przez jakieś dwa lata i miałem miejscami poczucie że czytam wciąż to samo na nowo. Niemniej mnogość przypisów, przykładów (czy bardziej anegdot) robi wrażenie. Na ile książki Graebera są faktycznie zgodne z rzeczywistością — pozostawiam środowisku do rozstrzygnięcia. Narracja Graebera oczywiście zyskuje na jego lekkim, łatwo przyswajalnym piórze.
Jest tu wiele o walutach, spłacaniu, kasacji i etyce długu, barterze, religii, rodzicielstwie i państwie. W imponujący sposób autor opisuje tu historie finansowe z Chin, Indii, Mezopotamii, Rzymu, Egiptu, na przestrzeni stuleci. W pamięci zapadł mi przeciekawy opis buddyjskiego rozwoju korporacjonizmu i samonapędzającego się wzbogacania klasztorów opartego na religii wzrostu, niczym wspolczesne MLM-y, ukróconych potem przez konfucjańskie chińskie rządy.
„Jeśli historia czegokolwiek uczy, to tego, że nie ma lepszego uzasadnienia sposobów opartych na przemocy, nadania im pozorów moralności, niż przedstawienie ich w kategoriach długu — przede wszystkim dlatego, że to ofiara sprawia wówczas wrażenie strony postępującej niewłaściwie”.
„Finley lubił powtarzać, że wszystkie ruchy rewolucyjne w starożytnym świecie miały jeden program: Anulować długi i podzielić na nowo ziemię ”.
„wielka część współczesnego języka religii i moralności ma u swych źródeł pojęcia takie jak dzień zapłaty czy odkupienie”
„w idei długu pierwotnego mamy do czynienia z doskonałym długiem nacjonalistycznym”
„Myśliwy nie uważa się za człowieka dlatego, że potrafi dokonywać kalkulacji ekonomicznych. Bycie prawdziwym człowiekiem oznacza dla niego niezgodę na prowadzenie tego rodzaju rachunków, odnowę liczenia i pamiętania, kto co komu oddał”.
„wyrównanie rachunków [w sensie dosłownym, ojca z synem] oznacza, że obie strony mogą się rozejść. Przedstawiając swoje wyliczenia, ojciec dał do zrozumienia, że już wkrótce nie będzie miał ze swoim synem nic wspólnego”.
„jednym ze skandali kapitalizmu jest to, że zasady panujące wewnątrz większości firm mają charakter komunistyczny [...] Im większa potrzeba improwizacji, tym bardziej demokratyczna staje się współpraca [...] W następstwie wielkich katastrof ludzie zachowują się podobnie, przechodząc na prowizoryczną wersję komunizmu. Hierarchie rynki i tym podobne stają się luksusem na który nikogo nie stać”
„Nie przynieść niczego, to ustawić się w roli wyzyskiwacza. Przynieść dokładny ekwiwalent to dać do zrozumienia, że nie chce się dłużej utrzymywać kontaktów z sąsiadem. [...] Kobiety potrafiły spędzić znaczną część dnia, idąc wiele kilometrów, aby zwrócić zupełne drobniaki w niekończącym się obiegu darów, do którego nikt nigdy nie dorzucał sumy dokładnie odpowiadającej wartości otrzymanego przedmiotu — a czyniąc to nieustannie odtwarzały swoje społeczeństwo”
„Angielskie słowo free pochodzi od niemieckiego rdzenia oznaczającego przyjaciela. Wolność była bowiem możliwością nawiązywania przyjaźni, spełniania obietnic, życia we wspólnocie równych”.